Szkoda, że dostała taki krótki epizod, ale za to świetnie wypadła. Urocza, na pozór niezdarna, ale jak przyszło co do czego bardzo efektywna i zdecydowana jak na żółtodzioba. Zdecydowanie bardziej wolę tutaj Palomę od Madeleine, pomimo, że ta pierwsza pojawia się na dość krótko.
W czym? Przez cały film albo dostawała bęcki albo nic nie robiła. Jedyny jej wyczyn to zabicie typa za zagrożenie czarnej rasie. Nawet nie umiała go uciszyć.
Na początku była trochę denerwująca, ale potem jej teksty i zachowanie przyprawiały mnie o uśmiech.
Gdy kobieca postać Cię irytuje, polecam wyobrażenie jej sobie jako mężczyzny i zastanowienie się, czy jakby była facetem to też byś jej nie lubił.
a po co udawać, że baba to facet, skoro to facet xD
jak wyobrażę sobie, że kamień to kotlet to będzie lepiej smakował?
Racja, ta murzynka w ogóle w tym filmie była niepotrzebna. Nic w zasadzie nie wnosiła.
Nie wiem czemu ale myślałem że ona była Naomi a nie Nomi. Też myślę że Paloma lepiej wypadła. Nomi bardziej jako komiczny przerywnik z tymi jej rozterkami odnośnie numeru.
Tu sie akurat zgodze z elfka77, denerwuja mnie ta poprawnosc polityczna na sile lub na chama wciskanie watkow rasistowskich, ale jej postac byla w duzej mierze jak najbardziej ok.
Moim zdaniem w jej postaci najbardziej ok był fakt, że dość szybko pokazano jak duża jest różnica między nową 007 a Jamesem. Oddała mu "007", a na koniec podczas najpoważniejszej akcji odpłynęła, zostawiając całą robotę Bondowi. Pokazano tymi gestami, że 007 jest tylko jeden.
mi się osobiście podobał w zasadzie ten element rywalizacji słownej, wprowadzał tę notkę humoru którego Craigowi brakuje od 1 filmu. Postać Nomi poprawna nie przesadzona, ale tez nie robi jakiegoś szalu. I dodatkowo mnie osobiście nie drażni co jest rzadkością w wspolczesnym filmie.
Mogli łatwo przesadzić i sprawić, że będzie bardziej wkurzająca, ale na szczęście dali jej postać w odpowiednich ilościach, nie za dużo, nie za mało, dzięki czemu moim zdaniem oglądało się ją ok:)
jaka poprawność polityczna? lol, czarni są częścią społeczeństwa brytyjskiego, kobiety w armii służyły od czasów 2WŚ, a na polu bitewnym od lat 90tych, masz 30 lat realnej historii... napisz, że jesteś rasistą a nie "hurr durr poprawność polityczna"
I dlatego Money Penny jest czarna i zrobili z niej na początku tez jakiegos 00.... Wlasnie to w starej Money Penny bylo piekne, to byla Dama, a nie jakas superagentka morderczyni. Ciekawe czemu w Bondach z lat 60,70 aktorzy byli naturalni, jak akcja była na Jamajce to byli tam ludzie rodowici z tego rejonu/kraju a nie na sile wszyscy i wszedzie. W Golden Eye juz widze jakby w Rosji taki Afroamerykanin nie wzbudzał zainteresowania na ulicach miasta. Jakoś też nie wyobrażam sobie Nelsona Mandeli który jest Azjatą czy Europejczykiem.
Co do kobiet nie wiem i nie znam tak dobrze historii Świata aby być tu autorytetem, ale chyba podczas 2 wojny swiatowej zbytnio kobiet afroamerykanek w Armi Brytyjskiej nie było, ale moze sie myle. Człowiek caly czas sie uczy. A co do samych kobiet to sluzyly wszedzie, ile to kobiet zginelo w Powstaniu Warszawskim walcząc z okupantem?
Już nie wspomne o kobietach agentach - Czerwona Jaskółka chyba o tym mówi, ale to nie jest agentka pokroju Bonda co chodzi i strzela, działa nieco inaczej (chociaz moge sie mylic co bylo w filmie bo go nie ogladalem)
Ale Bond nie jest osadzony w latach 70tych czy 60tych ffs, minęło już 50 lat historii i zmian społecznych
może powinieneś czasem wyjść do świata?
Siejesz niepotrzebną propagandę. "Rasizm" jak i "poprawność polityczna" to hasła propagandowe. Jakbyście chcieli zauważyć, to czarni nie zasiadają w lożach masońskich, dla białych zawsze będą sługusami czy się to komuś podoba czy nie.
Wystarczy spojrzeć na masońskie KU KLUX KLAN ( tak, to masoneria gdyby ktoś tego nie zauważył jeszcze :-D ) albo czasy gangów w USA. Murzyni zakładali gangi i walczyli między sobą, bo białemu nie mogli podskoczyć ( co swojego rodzaju jest mega prymitywne, bo dali się wkręcić w "kontrolowaną opozycję" zgodnie z 4 prawem natury - czyli brak wiedzy się kłania ) i dlatego jak murzyn zabił białego w USA, to zaraz miał na głowie cały sztab Policji.
Ten temat zawsze stanowił grę.
Jeśli jest nagłaśniany, to tylko po to, by "kontrolować" idiotów, którzy wierzą w "wolność" czy "równość" ( to też hasła propagandowe i nie mają z realnym życiem nic wspólnego).
A co do zmian? Zmiany dla ludzi, to "teatr dla gojów".
Czyli trzeba tak zmieniać, żeby ludziom wydawało się, że zmiany idą w lepszą, a tak naprawdę idą w gorszą stronę.
masz rację. Kiedyś sowietologowie używali określenia schizofrenia społeczna na stan umysłów ludzi w komunizmie, którzy musieli udawać żeby przeżyć. Teraz mam deja vu. To nie efekt cieplarniany nas zniszczy tylko głupota.
Oj to prawda, naprawdę szkoda, że nie dali jej więcej czasu - myślałam na początku, że to nowa "dziewczyna" Bonda :D
Ma 3 minutach jej gry, też miałem taką nadzieję. Mogliby zrobić jakiś film szpiegowsko-akcyjny z jej głowną rolą.
Nie wiadomo co będzie z nowym Bondem. Ja sam mam nadzieję, że cofnął się do czasów retro.
Na początku nie byłam zachwycona, bo mam wrażenie, że ona jest wszędzie :P Ale dobrze gra, była ok w Blade Runnerze, bardzo dobra w Na Noże, a tutaj wręcz idealnie pasuje do Bonda, bardziej niż ta mimoza o charyzmie rolki papieru toaletowego, zero chemii, może to kwestia wieku? On po 50tce, ona ledwo po 30tce i w dodatku baby face i przy niej 40latek wyglądałby na starego dziada :v
Mam nadzieję, że w nowym Bondzie Anna wróci
Podbijam, pomimo oczywistych względów, że Ana samym wyglądam przebija panią 007, to sama jest postać była o wiele ciekawsza i wnosiła jakieś elementy humorystyczne do filmu. A patrzenie na wiecznie niezadowoloną twarz Naomi bywała po prostu męcząca. film byłby o wiele lepszy gdyby postacią drugą planową dostała Ana
Film byłby lepszy gdyby zamiast Lei w obu Bondach zagrała Ana - jest ładniejsza, ciekawsza i do tego postać z humorem.
Mi się po wielokroć Lea po prostu nie podoba, może dlatego ze scenariusz jest tak durny ze nie mogla wynieść się na wyżyny aktorstwa.
Cały czas mam wrażenie ze te Bondy chcieli zrobić w konwencji Nolana z Batmanów - tajemniczość, nic nie wiadomo, dopiero im bliżej końca to się ładnie wszystko składa w całość i ma jakiś sens. Niestety właśnie w Bondzie to się w nic nie składało i było całkiem bez sensu. Prawdę powiedziawszy ten film można było zmieścić w 30-40 minutach i byłby sensowniejszy i ciekawszy.
zgadzam się. niezadowolona mina Nomi była irytująca, chociaż rola Palomy w podobnym toni jak na Kubie przez dłuższą część filmu byłaby równie męcząca. Dobrze, że dostała tę rolę i swoich "pięć kubańskich minut" wykorzystała na 100%
mam tak samo, to bylo jedyne światełko w tym bardzo bardzo, ale to BARDZO złym filmie. a sceny z Aną to perła w morzu kaki
Zdecydowanie najlepsza kobieca rola wyszła świetnie mimo krótkiego epizodu. Przypomina ś.p. Anne Przybylską
Tak, była zabawna i urocza. Ale jej sukienka z olbrzymim dekoltem pokazującym piersi i rozcięciem od dołu aż do bioder zrobiła z niej taką niesamowitą seksbombę, że oczy trudno było oderwać. Ana dodała do tego wpijającego się w oczy seksapilu zabawne niezdarne ruchy o których wspomniałeś, a które w razie potrzeby były bardzo efektywne i powstała postać, która urzekła nie tylko męską część widowni.