ta grzecznie sobie spała na strychu, podczas gdy mężuś się wykrwawiał na progu, ale ostatecznie pocałunek królewny nad ranem przywrócił go do życia, jedną sztukę broni oczywiście zostawili na widoku w biurze, policjant miał shotguna w samochodzie i pewnie karabin w bagażniku, by się uzbroili że ho ho, ale oczywiście pod maskę zajrzeć było priorytetem :D
dużo baboli, ale to nie zmienia faktu, że film momentami ostro trzymał w napięciu, warto obejrzeć jak ktoś potrafi się powstrzymać od nadmiernego analizowania.
A co drugim horrorze sprawdza się zasada: "Gdyby robili to co ja mówię, to przeżyliby i przy okazji może nawet zabili wszystkich prześladowców".
Też mnie to irytowało, tyle broni pod nosem i nic...
teraz przypomniało mi się, że dobry był też motyw z furami - Beemka stała, odpaliła od razu, potem ten duży samochód... pewnie jeszcze ze dwie z kluczykami w stacyjce by się znalazły :) A jak wiedziała gdzie stoją !