nie ma tu choć jednej cechy z dobrego kina grozy: ani klimatu/atmosfery, nie jest jak to się mówi
'creepy', o napięciu czy odczuwaniu strachu można zapomnieć, a i w drugą stronę jest słabo
bowiem jeśli nie ma straszyć to chociaż powinien szokować brutalnością i przemocą, jakoś
ucieszyć widza litrami posoki... a tu nic. Hitchcock? snuff? i do jednego i do drugiego temu filmowi
daleko. Raczej typowe filmidło w konwencji survival horroru, a jednak rozczarowujące (a zresztą
lepiej ten temat podano rok później, przy tym filmie "Nieznajomi" z 2008 wydają mi się
arcydziełem).