Moim zdaniem pomysl na horror bardzo sprawny, jednak zgadzam się tutaj z wieloma przedmówcami, ze niestety średnio zrealizowany. Chcialem napisać o pomysle własnym co do konca filmu, który nasunął mi się juz podczas jego oglądania , a refleksja na chlodno tylko to umocnila, ze do idealu zabraklo naprawdę niewiele, a to w tym sensie, ze gdyby w ostatniej scenie, jej mąż/partner (juz nie pamietam) okazalby się być jednym z bandytów to wszystkie nielogiczne elementy mozna byloby wytłumaczyc, a i samo w sobie takie rozwiązanie byloby arcyciekawe i zostawiło widza zaskoczonego, co w moim odczuciu z pewnością podniosloby jego ocenę, a tak to cóz.. Tak to jest jak na sile chce się robić pozytywne zakończenie ;)